Polska dopiero na 52. miejscu pod względem przeciętnej oczekiwanej długości życia
Specjalista powołuje się na najnowsze dane Worldmeter, organizacji prezentującej światowe statystki aktualizowane w czasie rzeczywistym. Wynika z nich, że w 2025 r. przeciętna oczekiwana długość życia największa na świecie jest w Hongkongu i wynosi prawie 86 lat (88,4 w przypadku kobiet i 83,1 u mężczyzn). Na kolejnych miejscach są Japonia – 85 lat (odpowiednio 88 i 82) oraz Korea Południowa – 84,5 lat (87,4 i 81,4).
Spośród krajów europejskich na piątym miejscu na świecie jest Szwajcaria, gdzie przeciętna oczekiwana długość życia sięga 84,2 lat (86 lat w przypadku kobiet i 82,3 u mężczyzn). Na siódmym miejscu plasują się Włochy, gdzie wynosi ona 84 lata (86 i 82), a na dziewiątym – Hiszpania z przeciętną długością życia wynoszącą 84 lata (86,6 i 81,2).
Polska w tym zestawieniu jest dopiero na 52. miejscu. Przeciętna oczekiwana długość życia zwiększyła się u nas do 79 lat (82,6 u kobiet oraz 75,3 u mężczyzn). Wyprzedzają nas takie kraje jak Stany Zjednoczone – 79,6 lat (82,1 i 77,2), Albania – 80 lat (81,7 oraz 78,2) oraz Czechy – 80,1 lat (82,9 oraz 77,4). Tuż za nami jest Chorwacja z przeciętną oczekiwaną długością życia sięgającą 78,9 lat (82 oraz 76).
Prof. Tomasz Zdrojewski, który jest kierownikiem Zakładu Prewencji i Dydaktyki Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, tłumaczy, że w naszym kraju przeciętna oczekiwana długość życia systematycznie się poprawiała od 1992 r., choć tempo nadrabiania tych zaległości było niedostateczne. „Nie nadrobiliśmy różnic powstałych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku” – zaznacza.
Sytuacja w tym zakresie okazała się jeszcze mniej optymistyczna w ostatniej dekadzie. „Od 2015 r. pomimo dobrego wzrostu gospodarczego i dużego wzrostu nakładów na zdrowie poprawa w zakresie umieralności uległa zatrzymaniu” – zwraca uwagę specjalista.
Odpowiadając na pytanie, jaki jest tego powód, prof. Zdrojewski zaznacza, że zbyt mało uwagi poświęcamy profilaktyce zdrowotnej. „W ubiegłej dekadzie nie było istotnych nakładów na edukację i prewencję, co zahamowało redukcję umieralności z powodu zgonów możliwych do uniknięcia” – uważa. A możliwości w tym zakresie są dość spore.
Specjalista Gdańskiego Uniwersytety Medycznego jako przykład podaje Finlandię, gdzie w połowie lat siedemdziesiątych XX wieku przeciętna oczekiwana długość życia wynosiła 71,3 lata i była niema taka sama jak w Polsce, kiedy sięgała ona 71 lat. Rozwijanie profilaktyki, edukacja zdrowotna od najmłodszych lat oraz zmiana stylu życia sprawiły, że Finlandia nadrobiła zaległości w stosunku do Holandii.
Różnica między tymi krajami pod względem przeciętnej oczekiwanej długości życia w połowie lat siedemdziesiątych sięgała prawie trzech lat. A w 2018 r. była ona już niemal taka sama – w Holandii przeciętna długość życia wynosiła wtedy 82,1 lat, a w Finlandii – 81,3 lata. W Polsce przeciętna oczekiwana długość życia zwiększyła się w 2018 r. do 77,9 lat, ale była o 3,4 lata krótsza niż w Holandii. Jeszcze 20 lat temu ta różnica nie przekraczała 3 lat. Zamiast dalej nadrabiać zaległości, znowu zaczęliśmy tracić dystans do krajów Europy Zachodniej.(PAP)
Zbigniew Wojtasiński
zbw/ bar/
